„Wszystkiego po łyżeczce”, to najlepsza rada dla tych co lubią kosztować wszystkie potrawy z wigilijnego stołu. Nie zapomnijmy też o aktywności fizycznej, nawet kilkuminutowy spacer może być zbawienny dla naszego organizmu.
Żyjemy w czasach, gdy zewsząd jesteśmy bombardowani niespójnymi przekazami, dotyczącymi jedzenia. Odnalezienie się w tym gąszczu informacji jest sztuką. Przekazy rodzinne i medialne dotyczące Świąt tworzą system określonych rytuałów i zachowań. Skutek: często zapominamy, że Święta to czas radości w gronie bliskich nam osób lub czas na nasze przyjemności, które niekoniecznie muszą wiązać się tylko z jedzeniem.
Obserwacja własnych myśli i zachowywania w trakcie świątecznego okresu, uchroni nas przed uczuciem ociężałości czy też zamartwianiem się, że coś poszło nie tak lub natrętnymi myślami, że jedzenie się marnuje.
Każdy z nas ten czas spędza inaczej, preferuje inne potrawy i formę odpoczynku świątecznego. Niezależnie, czy stosujemy obecnie dietę leczniczą, czy redukującą masę ciała, Święta to czas, w którym utrzymanie reżimu dietetycznego graniczy z cudem. Zdrowe podejście to umiar i uważność. Dlatego też uważność jedzenia, stanowi receptę która ułatwi nam kontrolę ilości i jakości zjadanego pożywienia. Pamiętajmy, że uczucie radości i zadowolenia, zależy od nas samych!
„Wszystkiego po łyżeczce”, to jedna z pomocnych wskazówek dla lubiących kosztować potrawy z wigilijnego stołu bez obawy o przytycie i bez żywieniowego poczucia winy. Ponadto wprowadźmy kilka dań dietetycznych (sałatek warzywnych lub owocowych) i nie zastanawiajmy się jak zareaguje rodzina. Jednocześnie przekonamy się, że innowacyjna na wigilijnym stole potrawa znajdzie niejednego amatora. Warto bowiem łączyć tradycję ze zdrowiem i nowoczesnością. Lekkie sałatki nie tylko wyjdą wszystkim na zdrowie, ale również zharmonizują proporcje ciężkostrawnych potraw wigilijnych i wysokoenergetycznych.
Ponadto zawsze możemy zmienić technologię przygotowania potraw. To sprawi, że dania będą łatwiej strawne i mniej kaloryczne. Ja to zrobić? Polecamy zapiekanie ryb w piekarniku, zmniejszenie ilości tłuszczu w kapuście z grzybami i użycie jogurtu do zabielania potraw zamiast śmietany.
Czas Świąt to również czas słodkości. Upieczmy zatem coś zdrowego np. piernik marchwiowy. Wspaniały jest również sernik na zimno. Wielbiciele maku skuszą się na „fit makiełki” z bakaliami, miodem, kaszą i płatkami migdałowymi.
Pamiętajmy: lżej to zdrowiej i równie smacznie.
Nie zapominajmy o piciu wody i aktywności ruchowej. Nawet krótki spacer w drodze na pasterkę, czy też w kolejnym dniu świąt, ma dobroczynny wpływ na samopoczucie fizyczne i psychiczne!
Dietetyczny piernik marchwiowy nie podnosi cholesterolu, bogactwo soli mineralnych i prowitaminy A, źródło błonnika pokarmowego
2 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
2 ½ szklanki startej marchwi na grubych oczkach
1/3 szklanki cukru kokosowego
½ szklanki oleju rzepakowego lub sojowego
1 szklanka mleka sojowego
3 łyżki siemienia lnianego
1 łyżeczka sody oczyszczonej
2 łyzeczki cynamonu
1 ½ łyżeczki imbiru
½ łyżeczki gałki muszkatołowej
½ łyżeczki kardamonu
½ łyżeczki soli
Szczypta pieprzu
Przygotowanie :
- Do dużej miski przesiej mąkę, dodaj sodę oczyszczoną i przyprawy, wymieszaj.
- W drugiej misce wymieszaj olej z cukrem, mlekiem i siemieniem lnianym, odstaw na kilka minut. Następnie dodaj marchew. Składniki wymieszaj.
- Formę wyłóż papierem do pieczenia i wlej do niej ciasto. Wstaw do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i piecz około 30mminut, aż patyczek włożony do ciasta będzie suchy.
- Gdy ciasto ostygnie, udekoruj je słodkim kremem z nerkowców, posiekanymi orzechami
i przyprawami korzennymi.